piątek, 23 marca 2012

Imaginy . : D




1.Wchodzisz do swojego pokoju. Na łóżku leży uśmiechnięty Harry. Pytasz Go czemu się tak uśmiecha, ale on nie odpowiada i uśmiecha się dalej. Nie wiesz o co chodzi. Odwracasz się i widzisz Liam'a z łyżeczką w buzi i pudełkiem Twoich ulubionych lodów w ręce. Pytasz go : Liam dobrze się czujesz ?
Liam: Tak.. Czemu pytasz ?
Ty: Masz łyżeczkę w buzi ! I o co tu właściwie chodzi ?! I dlaczego Harry leży na moim łóżku i szczerzy się jakby kupił największego kota na świecie ?!
Liam: Harry miał tylko odwrócić Twoją uwagę.
Ty: Okey.. A dlaczego Ty masz łyżeczkę w buzi ? Przecież się ich boisz !
Liam: Żeby normalnie zjeść lody z moim Skarbem, odważyłem się wziąć łyżeczkę do ust. ( Liam się czerwieni i uśmiecha do Ciebie.)
Ty: Boże jak ja Cię kocham.
( Harry udaję, że wymiotuje.)

2.Właśnie przyszłaś z zakupów. Przechodząc obok basenu nikogo nie zastałaś. Postanowiłaś iść popływać. Podchodząc do leżaka zauważyłaś Zayn'a w basenie. Stajesz jak wryta. Obok basenu leżą kolorowe kąpielówki. Uznajesz, że to Zayn'a. Jesteś w szoku. Otwierasz szeroko oczy i buzie.
Zayn: Kochanie co się stało ? Źle się czujesz ?
Ty: eee.. All.. ale..
Zayn: Matko ! Co Ci jest ?
Otrząsasz się i mówisz do Zayn'a.: Po pierwsze: Co tam robią Twoje kąpielówki ? A po drugie : Jakim cudem wszedłeś do basenu ?!
Zayn: Powiedziałaś, że nie umiesz pływać i zawsze się chciałaś nauczyć.
Ty: Kochany Ty sam nie umiesz pływać BO BOISZ SIĘ WODY ! I co z tymi kąpielówkami ?!
Zayn.: To kąpielówki Niall'a. On umie pływać i obiecał mi, że Cię nauczy, a kiedy będziesz się topić ja wskoczę do basenu i Cię uratuje.
W tym momencie wchodzi całkiem nagi Niall.
Niall: O ! Hej { Tu wstaw swoje imię }.
Patrzysz na Niall'a jak idiotka. Zwracasz się do Zayn'a: Czyli całkiem nagi Niall będzie mnie uczył pływać, ale kiedy będę się topić to bez żadnych jąkań wskoczysz do wody i mnie uratujesz ?
Zayn: No tak..
Ty: Po*** Cię do końca ?! ( wskakujesz do wody i całujesz go namiętnie).

3.Nadchodzą urodziny Niall'a. Nie masz pojęcia co mu kupić. Nagle wpadasz na genialny plan kupienia mu biletów na Justina Biebera. Niestety wszystkie bilety na najbliższy koncert zostały już wyprzedane. Przypominasz sobie, że Niall ma w telefonie jego numer. Podkradasz mu telefon i dzwonisz do Justina. Opowiadasz mu jak bardzo Niall chcę pójść na jego koncert, a kiedy obok niego przeszedł musieliście zamknąć go w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu bo tak się wydzierał. Justin po chwili zastanowienia i śmiechu zgadza się. Po odebraniu biletów wkładasz je do kieszeni i podśpiewując " bejbe bejbe " idziesz oddać Niall'owi telefon. Kiedy Cię słyszy uśmiecha się i mówi. : To Ty miałaś mój telefon ( całuje Cię w policzek).
Ty: Mam dla Ciebie niespodziankę. Ale musimy z nią poczekać do twoich urodzin.
Niall: Kochanie wiesz jak kocham niespodzianki. Powiedz mi teraz.
Ty: No trudno. Musisz poczekać te dwa dni.
Niall: Dwa dni męki.
Ty: Trudno. ( odchodzisz i specjalnie upuszczasz bilety).
Niall: Coś Ci.... ( widząc bilety Niall zaczyna prawie płakać).
Ty: Kurde ! I zepsułeś niespodziankę.
Niall: ( ze łzami w oczach) Zabierasz mnie na Justina ?
Ty: No tak.. Ale teraz to już nie taka fajna zabawa, kiedy wiesz...
Robisz się " smutna ". Niall całuje Cię namiętnie i z radości biegnie przez cały dom i wskakuje do basenu. Mocząc bilety i telefon. Zbiegłaś szybko do Niall'a. Zaraz za Tobą na taras wpadł przestraszony Louis. Pytając ; Co się stało ?
Opowiedziałaś mu o wszystkim.
Louis: Właśnie odbierałem pocztę i były tam dwie wejściówki za kulisy na koncert Justina Biebera. To chyba wasze..
( Niall właśnie wyszedł z basenu, ale słysząc Louisa z radość znów tam wskoczył.)
Ty: To świetnie.
Niall ciągnie Cię za nogę do basenu i całuje. A ty myślisz, ze Twoim największym szczęściem było poznać Selene Gomez.





4.Ty: A gdybym była ogromną marchewką... Zjadłbyś mnie ??
Louis: Pewnie nie mógłbym Ci się oprzeć. Podobnie tak jak teraz. Ale gdybym Cię zjadł straciłbym Cię na zawsze. Nie chcę Cię tracić. ( całuje Cię )



5.Wchodzisz do salonu, widzisz tam Harry'ego przytulającego się do Niall'a. Wychodzisz udając zazdrosną i " płaczesz ".
Harry: { Tu wstaw swoje imię } poczekaj ! To tylko tak na żarty.
Harry z Niall'em biegną za Tobą. Kiedy znikasz im z pola widzenia wybuchasz śmiechem, że dali się na to nabrać. Kierujesz się do parku i siadasz na ławce dalej śmiejąc się z chłopaków. Po jakimś czasie patrzysz na zegarek, minęła już godzina. Postanawiasz wrócić do domu. Tam zastajesz Louisa, który rozmawia przez telefon. Usłyszałaś urywek rozmowy " .. nie jeszcze nie wróciła do domu, ale kiedy tylko wróci od razu do Ciebie zadzwonię. Zoriętowałaś się, że dzwoni do Niego Harry i chodzi o Ciebie. Wchodzisz do pokoju i nieśmiało uśmiechasz się do Louisa.
Louis: Udawałaś prawda ?
Ty: No pewnie. Przecież wiem, że Harry lubi się przytulać z Niall'em tak jak z każdym z was.
Wybuchacie śmiechem. Opowiedziałaś mu swoim " planie ". Chodziło to, że Ty I Louis będziecie siedzieć na sofie przytuleni do siebie, oglądając romantyczny film. Chwilę stałaś w oknie patrząc czy Niall i Harry nie idą. Kiedy nadchodzili pobiegłaś na sofę do Louisa i włączyliście film. Harry wszedł do pokoju z otwartą buzią. najwyraźniej był w szoku.
Ty: O ! Harry martwiłam się o Ciebie.
Harry nie odzywał się i stał oszołomiony.
Niall: Ty się o Niego martwiłaś ?! On biega za Tobą jak idiota, a Ty sobie siedzisz z Louis'em oglądając film ?!
Ty: No tak.. Skoro Harry może się przytulać z Tobą to dlaczego ja nie mogę z Louis'em ??
Harry: Przecież wiesz, że to na żary. Nigdy Ci to nie przeszkadzało.
Ty: Stwierdziłam, że mam tego dość.
Harry zaczyna płakać.
Ty: Ale kocham Cię najbardziej na świecie i nigdy bym Cię nie zostawiła dla marchewek Louis'a.
Louis: Ej ej ! Nie obrażaj marcheweczek !
Ty: Ale oczywiście uwielbiam Twoje marchewki.
Podchodzisz do Harry'ego i całujesz go.
Harry: Nie umiem się na Ciebie gniewać.
Uśmiechasz się szyderczo.
Niall: Stary, ale Ty jesteś naiwny ! Przecież to wszystko było celowe !
Harry trochę rozczarowany całuje Cię i zabiera na romantyczną kolację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz